Uwięziona w mini domu!

 Jak żyć w mini domu, gdy za oknem leje i nie odpuszcza?

Deszcz, wicher, czy mróz to niby nie jest duży problem, ale mieszkańcom mini domu może dać w kość i to na kilku polach...

Źródło: www.pixaby.com

  • brak miejsca wewnątrz

Ogród jest naturalnym przedłużeniem przestrzeni domu, ale w mini mieszkaniach nabiera to szczególnego znaczenia. Z racji na niewielką ilość miejsca wewnątrz, duża część codziennych aktywności naturalnie przenosi się na zewnątrz. Sama chętnie korzystam z możliwości jedzenia posiłków, ćwiczenia, czytania, a nawet pracy na świeżym powietrzu. Wewnątrz nie zawsze jest na to miejsce (dzielę z mężem jedno biurko, a magicznego składanego stołu jeszcze nie wymyśliliśmy). Szczególnie brak mi miejsca na moją pasję, jaką jest sztuka. Rozłożone materiały, papier, farby zajmują sporo miejsca, nie mówiąc już o większych gabarytowo rzeczach jak sztaluga. Tak więc kiedy pada, lub jest zimno trzeba sobie poradzić na ograniczonej przestrzeni wewnątrz domu. Niestety w deszczowe dni nie zawsze jest to możliwe i z niektórych aktywności trzeba zrezygnować lub znacznie je ograniczyć.

  • klaustrofobia

Zła pogoda sprawia, że jesteśmy w dużym stopniu zmuszeni zamknąć się w domu i co tu dużo mówić, nie mamy możliwości zrobić choćby spaceru po domu w celu utrzymania równowago psychicznej. Jeden dzień podłej aury w ciepłym ciasnym domku ma nawet swój urok. Ponad tydzień lub dwa to już inna rzecz. Zamknięcie w niewielkim pomieszczeniu szybko robi się niesamowicie męczące. Dlatego przy budowie naprawdę warto zastanowić się nad zastosowaniem dużych okien, by optycznie powiększyć przestrzeń i nie czuć się przytłoczonym czterema ścianami. Chociaż uwaga! Duże okna zmniejszają ilość ścian, na których możemy wieszać półki czy rozstawić meble. Trzeba więc ilość okien rozsądnie wypośrodkować z możliwością ustawienia niezbędnego wyposażenia domu.

  • kontakty międzyludzkie

Zamkniecie na małej przestrzeni może zmęczyć jedną osobę, a co dopiero, jeśli osób jest więcej niż jedna! Tarcia z każdym kolejnym dniem, mogą być trudniejsze do uniknięcia. Jak już się uniknąć ich nie da i do tarć dojdzie, to cóż... nie ma dokąd uciec. Nie ma możliwości zamknięcia się w osobnych pokojach w dwóch skrajnych skrzydłach domu. Sytuacja trudna, ale wbrew pozorom ma swoje plusy. Jesteśmy zmuszeni szybciej się pogodzić ;) Tym nie mniej dla wspólnego dobra, jeśli rozmiar mini domu na to pozwala, warto zaplanować pomieszczenie (np. sypialnię) oddzielone drzwiami. U mnie to rozwiązanie sprawdza się świetnie.

  • bałagan

Deszcz, chlapa, błoto, roztopy ale też susza - najwięksi wrogowie porządku w mini domu, szczególnie na wsi. Dopóki nie doświadczyłam tego na własnej skórze, w ogóle nie miałam świadomości jakie to upierdliwe. W dużym domu wchodzi się najpierw do wiatrołapu i tam zostawia się brudne buciory, mokre kurtki i doprowadza się utaplanego błotem psa do względnego porządku. W najgorszym razie, jak się człowiek zapędzi dalej w buciorach to zanim dotrze do salonu brud zostawi za sobą gdzieś w korytarzu. W mini domu jest zupełnie inaczej. Tutaj wchodzi się z buciorami właściwie od razu do salonu. A jak jeszcze pies wyrwie się dwa metry za daleko w głąb domu to klękajcie narody. Błocko w całej chacie. No i nie da się tej błotnistej sytuacji zlekceważyć, bo nie ma dokąd uciec, żeby móc odwrócić wzrok od bałaganu. Z plusów tyle, że mniejszą przestrzeń sprząta się znacznie szybciej ;)

  • pranie

Na całe szczęście nadchodzi era pralko-suszarek. Ja jeszcze się tego cuda techniki nie doczekałam, a więc deszcz oznacza dla mnie jedno - stojak z praniem zajmujący pół salonu (a tym samym pół domu) i ogrom wilgoci w powietrzu. Oczywiście staram się planować pranie, tak, by korzystać z dobrej pogody, ale wiadomo, że nie zawsze się da. Jednego jestem pewna - jak tylko moja pralka odmówi posłuszeństwa, zmieniam ją na pralko-suszarkę, tym bardziej, że pojawia się coraz więcej tego typu urządzeń w mniejszych rozmiarach.

Mam nadzieję, że moje przemyślenia pomogą Wam podjąć decyzję co do kształtu Waszego domu albo podpowiedzą, czy jest mini życie jest czymś dla Was. A może już mieszkacie w mini domu? Jeśli tak, ciekawa jestem bardzo Waszych przemyśleń. Śmiało piszcie w komentarzach!

Komentarze

Popularne posty