Mini dom. Wyzwania część 1.
Marzenia marzeniami, a rzeczywistość swoją drogą. Bo jak tu nagle pomieścić w mini domu całe swoje dotychczasowe wielkie życie?
Najpierw była panika
Nie zmieści się nasze łóżko! Gdzie ja książki ułożę! Na dużą lodówkę nie ma szans. Definitywnie. Musisz rzucić muzykę, bo dwie gitary, klawisze i mikser to marnowanie miejsca. Nie wspomnę już o mojej sztaludze. Udusimy się w tej klitce. To się nie uda.
Na szczęście przyszło opamiętanie
Jakoś tak samo spłynęło. Mój luby doszedł do siebie szybko i pomógł stanąć w pionie również mi. Mam nadzieję, że na stałe zażegnaliśmy chwile zwątpienia.
Kurczymy nasz świat
Od pół roku. Stopniowo, nie gwałtem. Najpierw zaczęliśmy pozbywać się przedmiotów zupełnie zbędnych, o których istnieniu nawet my sami zapomnieliśmy. Może nie pogrubiło to znacznie zawartości portfela, ale dało więcej spokoju i przestrzeni. Ten pierwszy krok pozwolił nam odzyskać równowagę i uświadomić sobie, że połowa naszych spraw nie jest warta przetrzymywania.
Od tego czasu systematycznie oddajemy, sprzedajemy, wymieniam na mniejsze, a jeśli to konieczne, wyrzucamy przedmioty. Paradoksalnie dzięki temu zyskaliśmy bardzo dużo. Przede wszystkim świadomość, że nie musimy rezygnować z rzeczy dla nas ważnych. Wystarczy wyeliminować te, które i tak nie mają znaczenia.
W sprzątaniu mam zamiar sobie trochę pomóc książką, o której było głośno. Zabieram się za lekturę! Dam znać jak wrażenia.
W sprzątaniu mam zamiar sobie trochę pomóc książką, o której było głośno. Zabieram się za lekturę! Dam znać jak wrażenia.
źródło: https://cf2-taniaksiazka.statiki.pl/images/popups/46D/9788377589823.jpg |
Komentarze
Prześlij komentarz